Często pytacie mnie w mailach, który akademik wybrać. Czy oby na pewno najbardziej popularna Vinarska jest dobrym wyborem? Tak więc dzisiaj parę słów właśnie na ten temat.
Dwa najbardziej popularne wśród studentów zagranicznych akademiki to Vinarska i Komarov. Który z nich jest lepszy? Oczywiście odpowiedź nie jest jednoznaczna. Dużo bowiem zależy po prostu od Was samych. Pokrótce postaram się przedstawić Wam plusy i minusy obu tych miejsc :) Co do innych akademików (bo jest ich oczywiście więcej) niestety nie mogę się wypowiedzieć, bo najzwyczajniej w świecie nigdy tam nie byłam (co najwyżej palcem po mapie) ani nigdy nie słyszałam o nich nic konkretnego.
Plusy:
- niewątpliwie jest nim położenie - z Vinarskiej dojazd do centrum (i nie tylko) nie stanowi absolutnie żadnego problemu. Najbardziej popularny tramwaj linii nr 1 kursuje w ciągu dnia... co 5 min - nic więc dziwnego, że podczas mojego pobytu w Brnie oduczyłam się całkowicie biegania na wiecznie uciekające mi środki komunikacji miejskiej - co nagminnie czynię mieszkając w Białymstoku (którego zaletą nie jest niewątpliwie komunikacja miejska - pozdrawiam serdecznie białostocki ZOKM!). Kursują też linie nocne.
- centrum dowodzenia - na Vinarskiej niewątpliwie skupia się całe erasmusowskie życie, mieszka tu bowiem najwięcej zagranicznych studentów. Jeśli jesteście osobami towarzyskimi, lubiącymi, gdy coś się dzieje, na pewno będziecie się tu dobrze czuli. Dla osób, że tak się wyrażę, średnio rozrywkowych, ale też niezbyt lubiących ciszę i spokój polecam po prostu wynajęcia pokoju na którymś z górnych pięter (III, IV) - będziecie jednocześnie w centrum wydarzeń, ale z możliwością wyboru czy macie ochotę danego dnia brać udział w imprezie czy też nie. Jako mieszkanka piętra I muszę Wam powiedzieć, że nie nadaje się ono dla osób lubiących czasami odetchnąć - ściany są cienkie, a imprezy wszędzie ;)
- łazienka w pokoju, a nie ogólnodostępna na korytarzu - o jej jakości wypowiem się raczej w minusach ;) Weźcie jednak pod uwagę jeden fakt - wracacie w środku nocy z imprezy, wszyscy chcą wziąć prysznic - a łazienka jest jedna na cały korytarz... ;)
- kuchnia w pokoju - uwagi jak w punkcie wyżej ;)
- menza w pobliżu - jeśli kiedyś wstaniecie bardzo głodni, a lodówka będzie świeciła pustkami, niewątpliwie docenicie możliwość zjedzenia obiadu na śniadanie ;) Więcej o menzach pisałam tutaj.
- łazienki - mowa rzecz jasna o łazienkach w pokojach dawno nieremontowanych (czyli będących w zdecydowanej większości). Nawet nie wiem jak to opisać i od czego zacząć :P Rzucę więc parę haseł: zatykające się rury, środki typu kret co najmniej raz na 2 tygodnie, pordzewiały brodzik i umywalka (wyglądająca w dodatku na ruchomą - ale to tylko pozory;) ), stara kotara przy prysznicu, ściany z Bóg wie czego - bo na pewno nie z kafelków;) A teraz pora na kilka amatorskich, nie oddających dokładnie "uroku" tego pomieszczenia zdjęć:
- kuchnie - mikroskopijne lodówki (przy dwóch osobach mieszkających w pokoju trzeba wszystko na siłę upychać, co jest, gdy taką lodówkę dzieli więcej osób, wolę sobie nawet nie wyobrażać), wiecznie wypalające się żarówki (przynajmniej w moim pokoju ;) ), palnik, który łaskawie naprawił się na kilka dni przed moim wyjazdem (na szczęście był jeszcze drugi - sprawny), cieknący kran.
- brak możliwości wynajmu pokoju jednoosobowego (jedyne co można zrobić to wynająć pokój dwuosobowy i płacić podwójny czynsz żeby nikt się do nas nie wprowadził - był osoby, które tak robiły)
- czynsz - zdecydowanie wyższy niż na Komarovie, nie pamiętam dokładnie, ale zdaje się, że różnica w cenie wynosiła ok. 1000 czk (generalnie za cenę akademika na Vinarskiej można już wynająć pokój lub małe mieszkanko na mieście, więc możecie sobie to mniej więcej wyobrazić)
Akademik Komarov:
Plusy:
- możliwość wynajęcia pokoju jednoosobowego
- czynsz - jak już wspomniałam wyżej, jest sporo tańszy niż Vinarska, niestety nie przytoczę Wam już dokładnych kwot...
Minusy:
- lokalizacja - na końcu świata. Bezpośrednio do centrum jeździ chyba tylko tramwaj linii 12. Okolica dość nieprzyjemna i uchodząca za niebezpieczną - jednym słowem samotne powroty z imprez nie są wskazane.
- łazienka ogólnodostępna na korytarzu, w pokoju jedynie toaleta
- kuchnia również ogólnodostępna - jedna na piętro (ale za to wyposażona w piekarnik!)
- z dala od centrum wydarzeń - zdecydowanie nie dzieje się tu tyle co na Vinarskiej, choć zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może to być zaleta ;)
Mam nadzieję choć trochę ułatwiłam podjęcie decyzji dla tych niezdecydowanych ;) W razie pytań - śmiało walcie komentarze lub piszcie maile, na prawdę chętnie odpowiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz